Szczury rewolucyjne

Swego czasu, w liceum będąc, zajmowałam się badaniem zjawiska reklamy w ujęciu magicznego znaczenia słów. Od tego czasu zostało mi uwielbienie dla reklam jako środku korzystającego tak z obrazu, jak i słowa dla wywarcia odpowiedniego wpływu na odbiorcę. Niestety w zalewie reklam trudno wychwycić prawdziwe perełki.
Jakiś czas temu ujął mnie John Cleese w reklamie Bzyka.
A ostatnio duet Stuhr-Stuhr w reklamie - też banku. Można ją obejrzeć TUTAJ
Tyle smaczków. Lenin, Aurora, "wpadnij do mnie w październiku" i wiele innych. Mistrzostwo!

1 komentarze:

Olga Cecylia 22 kwietnia 2009 16:18  

My chyba jesteśmy jakimiś bliźniaczkami. Też uwielbiam reklamy! I zawsze krzyczę na rodzeństwo, jak przełączają program podczas reklam.

Mój patron

Mój patron
Pyton Monthy

Mądrości Kleksowe

"Dla psa jesteś panem, kota karmisz"
Jim Fiebig
"Właścicielem domu jest kot. My tylko spłacamy kredyt"
Demotywatory