Lubić i nie lubić Chopina

Prowadzimy uczoną dysputę na temat Konkursu Chopinowskiego.
- Ostatnio wygrał ten... Blechacz. A w '75 Krystian Zimerman. Pamięta Pani? - zwraca się do mnie doktor Perełka.
- Nie pamiętam - przyznałam zgodnie z prawdą.
- Jak to pani nie pamięta?! - oburzył się do żywego - Jak można nie pamiętać!? Ja wtedy co prawda byłem nieco nieświado...
- Ja też byłam nieświadoma! - wpadam mu w słowo- Proszę mi wierzyć. W '75 roku byłam tak nieświadoma, że bardziej się nie da.

******

- A poza tym nie lubię Chopina! - podsumowałam całość wywodów.
- Jak można nie lubić Chopina? No co też pani gada?! - doktor Perełka oburzył się ponownie.
- Można. Jak widać - mruknęłam.
Doktor mamrotnął coś w odpowiedzi.
Ale moje ciasta lubi. Mam już pewnego klienta.

1 komentarze:

Olga Cecylia 23 kwietnia 2009 17:36  

Ja też nie lubię Chopina. Wolę Musorgskiego, jeśli w kategorii tej epoki patrzeć.

Mój patron

Mój patron
Pyton Monthy

Mądrości Kleksowe

"Dla psa jesteś panem, kota karmisz"
Jim Fiebig
"Właścicielem domu jest kot. My tylko spłacamy kredyt"
Demotywatory