Absurdy o świcie

- Arghh... - warczy Ona.
- Muuu...- muczy Luby.
(Wariatkowo.)
- Nie "muu", tylko majonezem popierduję.
- Każdy popierduje, czym może.

Osiołek

- Miśkuuu! - słyszę z zaplecza. Przybiegam w te pędy.
- Tak, kochanie? Wołałeś mnie?
- Od kiedy mówisz po osiołkowemu?
- Przecież wołałeś: "Miśku"!
- Nie, robiłem "Iii-ooo!"
- Ale ja zrozumiałam "miśku".
- No widzisz? Mówisz po osiołkowemu.