McMuffin Wieprzowy De Luxe!

Padłam dzisiaj.
Usłyszałam w radio reklamę cudownej sieci lokali zwanej potocznie "McSyf". Myślałam, że się przesłyszałam, ale niestety nie. Weszłam na ich stronę i zobaczyłam tam w ofercie cudo zwane "McMuffin". Można zamówić z jajkiem, z bekonem i - uwaga! - McMuffin Wieprzowy De Luxe!. Przecież... rety, jak to w ogóle brzmi? McMuffin Wieprzowy De Luxe. Wygląda jak zwyczajny "McSyfowy" hamburger, pewnie kosztuje tyle samo i nie smakuje.
Ale czemu "muffin"? Czemu? Czemu gwałcą muffinki i zaszczepiają w głowach ludzi świadomość, że muffinka to nic innego jak hamburger. Dlaczego? (to był głos wołającego na puszczy).

3 komentarze:

Żaba 14 kwietnia 2009 21:55  

To jest obrzydliwe. Ostatni raz byłem w Syfie kilka lat temu na frytkach, a i to z grzeczności, kolega tam się pożywiał. Czyż nie lepiej wyglądałyby nazwy, które oddają charakter tamtejszych tworów pseudospożywczych?
McSyf Wieprzowy De Luxe!

Olga Cecylia 15 kwietnia 2009 09:34  

Bułka McMuffin to "tostowana bułka pszenna posmarowana świeżym masłem". Równie dobrze można by nazwać ją McBułka...

McSyf jest też winien tego, że ludzie jedzą tortillę z OMLETEM... Połączenie iście McSyfne, fuzja dwóch znaczeń słowa tortilla...

zuz-anka 16 kwietnia 2009 22:10  

Ano widzisz - ja zmuszonam bywać w McSyfie raz w tygodniu. Jest to jedyne miejsce, w którym mogę się pożywić i lecieć na autobus - inne restauracje w okolicy są nie w okolicy,albo trzeba godzinę czekać..
I co robię z konieczności? Frytkuję, a fuj.

Siostra sElfy;-)

Mój patron

Mój patron
Pyton Monthy

Mądrości Kleksowe

"Dla psa jesteś panem, kota karmisz"
Jim Fiebig
"Właścicielem domu jest kot. My tylko spłacamy kredyt"
Demotywatory