Rozważania nad pochodzeniem śmierci

Wieczorem Kota dorwała Porky'ego Niszczyciela. Przetrąciła mu kark i rozwlokła jego bebechy po sypialni. W związku z tym Porky na powrót wylądował na haku w łazience.
- Może chcesz kuleczkę, Werbeniu? - pytam z bezpiecznej odległości.
- Ja wiem, czego ona chce - stwierdza grobowym głosem Luby.
- Hmmm?
- Żywej myszy!
- A skąd ja ci wytrzasnę żywą mysz?
- Nie wiem. Ale wiem, skąd ona wytrzaśnie martwą.
- No skąd?
- Z żywej - roześmiał się złowieszczo.

1 komentarze:

Olga Cecylia 25 marca 2009 22:28  

Kreativ Blogger Award - szczegóły u mnie.