Pawie, pawie kolorowe

Rozmawiamy o boomach. Baby-boomie i wedding-boomie.
- I najgorsze, że teraz wszystko trzeba mieć! - Ona gestykuluje poruszona - Czerwony dywan, białą dorożkę, gości rzucających ryżem, gości rzucających pieniędzmi i nie wiadomo czym jeszcze, cygańską orkiestrę, dzieci puszczające gołębie... - wylicza.
- Dzieci puszczające pawie - wchodzi Jej w słowo Luby.

Chwilę potem rozmawiamy o różnicach między klasą biznes a first.
- Widzisz - tłumaczy Luby - w klasie first wybierasz tylko kolor włosów stewardessy. To coś jak dzieci puszczające pawie.
- Ale w klasie biznes dzieci też puszczają pawie - Ona nie daje za wygraną.
- Tylko że w klasie biznes puszczają za darmo, a w first za to płacisz - śmieje się Jej Siostra.

1 komentarze:

Olga Cecylia 24 marca 2009 10:05  

Dokładniej to były "dzieci puszczające bańki, dzieci puszczające gołębie..." - i naturalnym dopełnieniem były "dzieci puszczające pawie".