Kilka luźnych myśli nieco obrazoburczych

Przechodząc obok reklamy Suzuki Splash:
- To chyba niezbyt dobra nazwa dla samochodu - wskazuje mi ją Luby - Sugeruje, co może z niego zostać po wypadku.

*****

Późnym wieczorem na naszym osiedlu niósł się zapach palonego drewna.
- Mmm... mmm... mmm...- mruczę sobie.
- Podnieca cię to?
- Mhmmm...
- Będziemy mieć na balkonie piecyk z węglem drzewnym.
- A pfe! Pewnie będzie smakował tak samo jak dzisiejszy creme brulee.
- Ale nie będziesz tego jeść, tylko wdychać.
(Creme Brulee dostałam w nieproporcjonalnie dużym naczynku w "Sfinksie". Skrobałam z dna waniliowego glutka, przykrytego ewidentnie przypalonym karmelem).

*****

Na filmie "Kochaj i tańcz".
Mateusz Damięcki do Izy Miko: Jest w Tobie coś takiego....coś, czego nie umiem nazwać.
Luby: To się nazywa kulki dopochwowe.

*****

Stoimy pod seminarium.
- Czy myślicie, że, jak wejdę i zapytam o toaletę, to pozwolą mi skorzystać? - zamartwia się Luby.
- Możesz wejść i powiedzieć: "Toaleta?", a oni na to :"Tu sedes?" - rzuca Ona.
- A potem: "A dexteram patris" - dopowiada Luby.

0 komentarze: