Nie do końca, ponieważ niewiele będzie o Choince, za to wiele o Kocie.
Z książki "Kot w domu" Kathariny von der Leyer:
"To prawdziwe wyzwanie dla człowieka - pojąć, jak myśli kot. Egipcjanie widzieli w kotach bóstwa. One do dziś to pamiętają."
I coś, co nam DOSŁOWNIE spędza sen z powiek (dziś prawie Werbenę po pyszczku całowałam za to, że dała nam spać przynajmniej 5 godzin): "Niewykastrowane zwierzęta płci obojga są w zasadzie nie do wytrzymania w codziennym życiu. Kotka ma ruję kilka razy do roku przez parę tygodni i na ten czas zamienia się w rozwrzeszczane, tarzające się po podłodze stworzenie, donośnym jodłowaniem przywabiające zalotników z całej okolicy."
Dodać do tego należy cierpiącego na samotność psa sąsiadów, który wyje przez cały (sic!) dzień. Głośno! Szaleństwo gwarantowane.
Choinka stoi za zamkniętymi drzwiami. Boję się.
Nie do końca "Saga choinkowa"
Autor:
Anna Radzikowska
sobota, 20 grudnia 2008
0 komentarze:
Prześlij komentarz