Alternatywna narzeczona

Wczoraj odwiedził nas On. Werbena ma (chyba) ruję, więc zachowuje się jak pokręcona (momentami dosłownie). I na odległość odróżnia mężczyzn - ludzi od kobiet - ludzi. Dla mnie nie jest taka... przymilna, a Luby nazywa ją małym zboczeńcem i nie daje się prowokować. Ale On nie był przygotowany, więc Kota dała pokaz kobiecości, przez cały czas Jego pobytu ocierając się, mrucząc i łasząc przeraźliwie.
- Ciekawe, co Ona na to, że ją zdradzasz z Kotą.
- Hehe - śmieje się On, kokosząc się z Werbeną.
- Werbena po prostu się spóźniła, gdyby okazała ci wcześniej swoje uczucie, to nici z zaręczyn.

1 komentarze:

Olga Cecylia 22 grudnia 2008 21:10  

Nici i kordonki! Czuję się... zdradzana...