Opowiadałam Lubemu moje całodzienne przejścia z sanepidem i... no z życiem tak w ogólności.
- Bo widzisz... - tłumaczy mi - Walczymy z potworami. Kiedyś ludzie byli gnębieni przez smoki czy bandytów, którzy gwałcili i palili wioski, a teraz mamy sanepid czy inne urzędy. Kiedyś przybywał rycerz, który ścinał głowę potworowi, a teraz...
- A teraz przybędzie Janusz Korwin-Mikke! - weszłam Mu w słowo.
Potwory i s-ka
Autor:
Anna Radzikowska
wtorek, 9 czerwca 2009
0 komentarze:
Prześlij komentarz