Nadinterpretacja

- Aniu, podaj mi to - prosi On.
- Co? To? - wskazuję na talerzyk po tarcie.
- Aha - potakuje, sięgając po talerzyk.
- Będziesz mył naczynia? - wyraża niemałe zdziwienie Ona.
- No chyba żartujesz! - oburzył się On, odchodząc majestatycznie do kuchni.

2 komentarze:

Olga Cecylia 22 lutego 2009 16:36  

Ja do teraz nie wiem, po kiego On te talerzyki zebrał.

Anna Radzikowska 23 lutego 2009 09:22  

Przypuszczam, że uznał to za gest dobrej woli wobec gospodarzy. Albo chciał spalić te kalorie z tarty.