- Aniu, podaj mi to - prosi On.
- Co? To? - wskazuję na talerzyk po tarcie.
- Aha - potakuje, sięgając po talerzyk.
- Będziesz mył naczynia? - wyraża niemałe zdziwienie Ona.
- No chyba żartujesz! - oburzył się On, odchodząc majestatycznie do kuchni.
Nadinterpretacja
Autor:
Anna Radzikowska
niedziela, 22 lutego 2009
2 komentarze:
Ja do teraz nie wiem, po kiego On te talerzyki zebrał.
Przypuszczam, że uznał to za gest dobrej woli wobec gospodarzy. Albo chciał spalić te kalorie z tarty.
Prześlij komentarz