Małżeństwo

- Cholerka - marudzę w łóżku, trafiając głową na łokieć Lubego - Gdzie się nie obrócę, natykam się na Ciebie.
- To się nazywa małżeństwo, kochanie - uświadamia mnie Luby uprzejmie.

*******

A w domu mamy National Geographic. I nawet kablówki nie musimy kupować.

2 komentarze:

Olga Cecylia 19 maja 2009 17:26  

Ja sądzę, że to się nazywa "za małe łóżko". Ewentualnie "za długie ręce".

Anna Radzikowska 19 maja 2009 19:17  

"Za małe łóżko" odpada. On cały czas płacze, że kupiliśmy za duże i teraz od niego uciekam w nocy.