- Cholerka - marudzę w łóżku, trafiając głową na łokieć Lubego - Gdzie się nie obrócę, natykam się na Ciebie.
- To się nazywa małżeństwo, kochanie - uświadamia mnie Luby uprzejmie.
*******
A w domu mamy National Geographic. I nawet kablówki nie musimy kupować.
Małżeństwo
Autor:
Anna Radzikowska
piątek, 15 maja 2009
2 komentarze:
Ja sądzę, że to się nazywa "za małe łóżko". Ewentualnie "za długie ręce".
"Za małe łóżko" odpada. On cały czas płacze, że kupiliśmy za duże i teraz od niego uciekam w nocy.
Prześlij komentarz