Wierny kot

Dziś był Dzień Kota. Po tym, jak nakarmiłam bydlęta o 5.30, dostały jeszcze kawałek schabiku o 6.12. To złe. Takie zachowanie jest złe. Uleganie kocim wpływom spojrzeniowym jest złe. Na szczęście to nie ja karmiłam.
- Patrz, zeżarły plaster i chcą jeszcze - wskazałam na dwa kocie posążki stojące u stóp Lubego - Warują. Kochają cię. Wierne jak psy.
Werbena fuknęła, zadarła ogon i oddaliła się.
- Oho, obraziła się za tego psa - zaśmiał się Luby, podczas gdy Piołun wywijał ósemki pomiędzy Jego nogami - Ale za to Piołuno się nie obraził. Jego jest w stanie obrazić tylko brak schabiku.

0 komentarze: