IV filar

Dziś rano wymyślaliśmy, jak by tu zabezpieczyć naszą przyszłość.
- Trzeba będzie się ubezpieczyć w III filarze. A potem w IV - stwierdził Luby.
- Czwartym? - spytałam, nie bardzo rozumiejąc.
- Mhm. Odkładać własne środki jeszcze gdzieś na boku. Wtedy może starczy nam na zapłacenie czynszu i życie.
- Ja myślę, że powinniśmy spłodzić dzieci. Dużo dzieci. Wtedy jest szansa, że któreś się nie wyrodzi i będzie nas utrzymywać - spojrzałam na baraszkującego w łóżku Piołuna - Bo na koty nie ma co liczyć.

1 komentarze:

Olga Cecylia 6 listopada 2009 11:47  

Jest też szansa, że dzieci wam podadzą szklankę wody na starość. Na koty nie ma co liczyć.

A ja nawet kota nie mam...