Zmarł kolejny wielki człowiek, francuski antropolog, Claude Levi-Staruss (tudzież Levy-Strauss), członek Akademii Francuskiej. 28 listopada skończyłby 101 lat. "Poznałam" go w liceum, gdy przyszło mi się przygotowywać do Olimpiady Polonistycznej, a on pomagał zrozumieć obyczaje i obrzędy magiczne. Znajomość odnowiłam w trakcie pisania pracy magisterskiej i znów badania Claude'a Levi-Straussa okazały się niezastąpione.
Teraz już nie zajmuje mnie badanie mentalności ludzi średniowiecza, ale wciąż ten antropolog wnosi ważne słowa w moje życie. Podczas jednego z ostatnich wywiadów w roku 2005 powiedział: "Zauważam straszliwe zniszczenia, stopniowe zanikanie całych gatunków roślin i zwierząt, a także to, że ludzkość z powodu swej rosnącej liczebności żyje w stanie wewnętrznego zatrucia. Świat, w którym kończę egzystencję, nie jest światem, który mógłby mi się podobać". Badacz ludzkości tak trafnie podsumował jej stan w początku XXI wieku, że aż strachem napełnia to wyznanie. Pozostaje starać się aby nasze małe działania zmieniły świat na tyle, żeby Claude Levi-Strauss uśmiechnął się do nas z góry.
Claude Levi-Strauss nie żyje
Autor:
Anna Radzikowska
środa, 4 listopada 2009
1 komentarze:
A ja dzisiaj myślałam o nim... Przykro słyszeć :-(
Prześlij komentarz