"Zamrugał kilkakrotnie, żeby przejrzeć na oczy i stwierdził, że zamiast mocować się z olbrzymim pająkiem, dusi małego czarnego kociaka o wąskim pyszczku.
- Co jest...? - zdziwił się.
- Miau - odpowiedział kociak, patrząc mu w oczy.
Wyglądał jak wszystkie małe koty - czyli jak przyszły tyran. Jak śmiałeś się poruszyć? - pytały nefrytowe ślepia. Było mi tak wygodnie. Za karę zginiesz. Kiedy jednak zdał sobie sprawę, że ważące dwa albo trzy funty ciałko jednak nie wystarczy, żeby jednym potężnym ciosem łapy przetrącić Locke'owi kark, oparł mu się łapkami na ramionach i potarł mokrym noskiem o jego usta."
Scott Lynch, "Na szkarłatnych morzach", s. 431
Cała prawda o Werbenie. Cieszę się, że jest małym kotem i nie przetrąca karku, ale...tak, zdecydowanie jest tyranem.
Miau
Autor:
Anna Radzikowska
sobota, 24 maja 2008
0 komentarze:
Prześlij komentarz