Nasza jesień zła

Ten tydzień ogólnie rzecz biorąc, przynosi dobre wiadomości. Niektórymi nie będę się chwalić zbyt głośno, ale za to jedna jest naprawdę wspaniała i godna obwieszczenia światu - od wczoraj zaczęło się na naszym osiedlu oficjalne WIELKIE GRZANIE! Wreszcie! Rety, jak ja zmarzłam tego września!
Ona oczywiście ma samą rację, pisząc o najgorszych miesiącach w mieście. A ja jadę do domu na weekend, więc ukradnę babci poduszkę elektryczną. Inaczej znowu zwariuję. W maju.
Swoją drogą zastanawiam się, jak Eskimosi TO robią. Przecież ja nie jestem w stanie wystawić nosa spod kołdry, nie mówiąc o igraszkach!

1 komentarze:

Olga Cecylia 3 października 2009 09:43  

Mama przypomina, że populacja Eskimosów gwałtownie maleje i są na wyginięciu.