Troska

Biuro. 18.00. Pusto...
- Czemu jeszcze tu siedzisz? - pyta uprzejmie Arvid.
- Bo mam robotę - odburknęłam.
- Co masz?
- Robotę. Robotę do zrobienia.
- I to nie może poczekać do jutra?
- Może, ale źle się czuję z tym, że jest nie zrobione.
- ...

*****

- Jedziesz do domu?
- Tak - odparł, wiążąc szalik.
- Miłej podróży zatem.
- Dzięki. Przywieźć ci coś z Belgii?
- Tak. Czekoladę. Obiecałeś.
- Mogłem się domyślić...

Czy już naprawdę WSZYSCY znają moje obsesje cukiernicze?

1 komentarze:

Olga Cecylia 21 listopada 2010 17:14  

Jeszcze czekolady Dolfin z "dziwnymi" dodatkami i ciasteczka Speculoos :-) Z tych ostatnich w okresie bożonarodzeniowym jest też pasta do smarowania chleba.