Krecik(i)

Dostałam od Arvida czekoladowe krety. Sprowokowały one oczywiście dyskusję na temat bajek z dzieciństwa.
My, po gorszej stronie kurtyny, doceniłyśmy ckliwy urok "Krecika", "Kota Filemona", "Reksia", "Wilka i Zająca" itp.
Arvid pochodzący z lepszej strony kurtyny wybrał "Smerfy" i "Troskliwe misie". Woli "Troskliwe misie" od "Gumisiów'! Dlaczego? Otóż od zawsze intrygowały go te dziwne, falliczne kształty formujące się ze światła w okolicach ich brzuszków.

I to niby on potrzebuje adresu mojego dilera?!

0 komentarze: