Jeszcze raz dziś czytałam sobie Manifest Slow Food i ich (naszą)filozofię. I trafiłam na coś bezczelnie cudownego:
"Nic więcej przyjemności nie sprawia niż fantazjowanie o lepszym świecie, kreślenie jego zwyczajów i cieszenie się z poczucia wspólnoty, zarówno picia jak i zabawy, odpoczynku i czytania. By to się jednak stało możliwe, niezbędny jest pewien stopień bezstronności, obiektywności, chwila spokojnego, lepszego wykorzystania bezczynności... nawet w łóżku, w którym śni się przed wyjściem do ludzi."
Amenej.
Pochwała radości
Autor:
Anna Radzikowska
wtorek, 7 lipca 2009
0 komentarze:
Prześlij komentarz