Będąc w Indiach, nie mogłam oczywicie nie kupić sari.
Od rozmaitoci kolorów dostałam bólu głowy, ale w końcu zdecydowałam się i oto ono:
Oczywicie tylko fragment, ale gapię się na nie codziennie, bo sprawia mi sporą estetyczną satysfakcję.
Od strony praktycznej - cena smiesznie niska. Za pieniądze, jakie płaci się w Polsce, w Indiach kupuje się te najdroższe.
Saree
Autor:
Anna Radzikowska
poniedziałek, 3 października 2011
3 komentarze:
Będziesz nosić? :-)
Oczywiście! W piątki do pracy ;)
Fajnie macie :-D
Prześlij komentarz