Dziś otrzymałam z Bra, czyli stolicy światowego Slow Foodu, kopertę z legitymacjami członkowskimi i czasopismem "powitalnym". Ok, ja wiem, że koperta była zaadresowana zwrotnie na Włochy, a nadana w Szwajcarii, ale czy my, na litość Boską, nadal żyjemy w zatęchłym komunizmie, że poczta mi paczki otwiera?! Czy ja tam kokę przemycam? Czy szmal brudny piorę? Czy co, do jasnej ciasnej?! Koperta była otwarta, z wierzchu roztargana, od dołu rozcięta nożyczkami (to było ewidentne). Jakimś cudem nie wypadły z niej te legitymacje listonoszowi, bo ja omal ich nie zgubiłam na przystanku!
Bardzo, bardzo mnie to zbulwersowało.
Najgorsze jest to, że nawet nie wiem, gdzie reklamować takie kurestwo, bo nie wiem, na jakim etapie rozpieprzono moją przesyłkę. Cholera.
Jak się dostarcza paczki w Polsce
Autor:
Anna Radzikowska
środa, 2 grudnia 2009
1 komentarze:
Ja Ci powiem, gdzie: w Urzędzie Celnym. Oni otwierają większość paczek z zagranicy. Chamstwo :-(
Prześlij komentarz