Cause your kisses lift me higher...

Dziś cały dzień słucham "The Baseballs". Takie zboczenie, dopóki nie nauczę się na pamięć tekstów i aranżacji. Ale do rzeczy. W komentarzu do "Parasolki" przeczytałam, co następuje: "I love those haircuts and dancing styles". Hmmmm... ale takie długie hmmm...
Czy to już to pokolenie, które nic a nic nie kojarzy z lat 60.? Co prawda ja wtedy jeszcze w planach nawet nie byłam, więc nie mogę się uważać za znawcę, ale przecież to jest klasyka klasyki. Miłością do starych kawałków zaraził mnie mój Tato, a dom, odkąd pamiętam, był pełen muzyki.
"Haircuts" i "dancing style" - Elvis! A może... Forrest Gump?

(Wspominałam już, że uwielbiam piosenkę? Pewnie tak, nie szkodzi, bo w tej wersji też jest super)

3 komentarze:

Olga Cecylia 18 grudnia 2009 09:28  

A najlepsze, że to niemiecki zespół. Nie słychać, prawda?

Anna Radzikowska 18 grudnia 2009 12:51  

Nie słychać. W przeciwieństwie do Polaków próbujących śpiewać po angielsku :/

Olga Cecylia 27 grudnia 2009 22:40  

Bo tylko Kiljański śpiewa po angielsku, reszta po angielskiemu.