Przeprowadziliśmy wczoraj z Dyrektorem dyskusję na zasadzie" Ja mam rację - nieprawda, bo ja mam rację" dotyczącą tego, czy student myśli.
- Oczywiście, że nie - stwierdziłam bezdyskusyjnym tonem.
- A tam - machnął ręką Dyrektor.
- Gdzie Pan żyje? Nasi studenci? Myślą? - podałam zaświadczenie niezrażonemu całą sytuacją chłopakowi, który zaczął zbierać się do wyjścia.
- Proszę pana! - zawołał za nim Dyrektor. Nic. - Hej, proszę pana! - chłopak odwrócił się w progu. - Myśli pan?
- Co? - wybełkotał tamten.
- Myśli pan? - powtórzył cierpliwie Dyrektor.
Delikwent zastanawiał się dłuższą chwilę, którą wypełniło niecierpliwe oczekiwanie kilku osób zgromadzonych w pokoju.
- Ale o czym? - wydukał wreszcie.
- No dobrze, miała pani rację - westchnął Dyrektor ciężko.
Co by tu wymyślić?
Autor:
Anna Radzikowska
sobota, 12 grudnia 2009
0 komentarze:
Prześlij komentarz