Baseball i parasolka

Nie powiem, jakiego radia słuchaliśmy, gdy po raz pierwszy wpadła mi w ucho TA piosenka. Ale zaskoczenie było ogromne!
- Kochanie, słyszysz to? - szturcham Lubego.
- Co?
- No TO!
- Ale co?
- Ela, ela, y, y, y... - staram się naśladować postękiwanie Rihanny.
Pobiegłam w te pędy do serwerowni, aby sprawdzić, kto to śpiewa. Zespół nazywa się The Baseballs i zauroczył mnie. Nie tylko tym, że wreszcie ktoś zaśpiewał "Parasolkę" normalnie, a nie pijak zza budki, ale też stylizacją na Elvisa (kocham Elvisa, Elvis żyje!).
A Michaś Bubel też zaczynał od coverów.

2 komentarze:

zuz-anka 16 grudnia 2009 22:55  

aaaa! Boska,boska, boska!
RODZIcielka my sElfa tez mówi, że super:D

Olga Cecylia 27 grudnia 2009 22:41  

Myślałam, że rodzicielkę mamy wspólną...