Rozmowy w tramwaju

A pośmieję się ze społeczeństwa.
Z cyklu "Polaków rozmowy (niekoniecznie nocne) w środkach komunikacji miejskiej":

Matka i synek (na oko dziewięcioletni). Matka rozmawia przez telefon:
"Tak? Tak, jestem w tramwaju? Gdzie? Nie wiem (patrzy przez okno). Ale zaraz zapytam pana kierowcę. A nie, nie zapytam. Tu mam eksperta."

To mi przypomina pana z lotniska, który na pytanie "Dokąd leci", odpowiedział: "Nie wiem." Sweeet mama...

Matka po raz drugi:
"Synku, potrzymaj mi torbę, bo ręki nie mam."
Kapitanowa Hakowa?

1 komentarze:

Olga Cecylia 17 września 2008 10:18  

Ten skrót myślowy "nie mam ręki" wywołuje u wszystkich wesołość. To jeszcze lepsze niż "idę na nogach".