Kota dziś zwiedzała parapet. Po raz pierwszy pozwoliliśmy jej wyjść na dłużej, ale co za dużo, to niezdrowo, więc w końcu postanowiliśmy zagonić ją z powrotem.
- Werbenka...kiciuniu...- nawołuję ja.
- Muflonie! - nawołuje Luby.
- Mów do niej ładnie i z czułością - ofuknęłam Go.
- Słodki muflonie! - poprawił się natychmiast.
Muflon
Autor:
Anna Radzikowska
niedziela, 13 lipca 2008
0 komentarze:
Prześlij komentarz