Kupiłam sobie ogóreczki małosolne i zadowolona zaczęłam zagryzać przed komputerem. Luby spojrzał na mnie z niepokojem.
- Kochanie, co Ty jesz?
- Ogórki małosolne - odpowiedziałam z pełnymi ustami.
- A masz może ochotę na lody?
- Hmm... w sumie są w zamrażarce... - zaczęłam rozważać moje popołudniowe menu.
- Kochanie, chcesz mi o czymś powiedzieć? - Luby zaniepokoił się nie na żarty.
***********
Luby sięgnął łapką, złapał ogórka i pożarł.
- Nie lubię ogórków małosolnych - stwierdził, wycierając palce.
- To czego mi zabierasz!? - obruszyłam się, że mnie pozbawia obiadu.
- Bo chciałem się przekonać, że naprawdę ich nie lubię - mruknął i sięgnął po następnego.
- To czemu jesz, skoro nie lubisz?! - wkurzyłam się nie na żarty.
- Bo te są całkiem dobre.
Ciąża domniemana
Autor:
Anna Radzikowska
środa, 23 lipca 2008
0 komentarze:
Prześlij komentarz