Pytanie dnia: Czy jeśli wyegzorcyzmuję jajko, to zmieni się w święconkę? (to Luby).
Ogólnie 19 sierpnia okazał się być zdecydowanie lepszy do 18 sierpnia. W Sanepidzie Pan Michał poinformował mnie, że w sumie to ich nie obchodzi, jakie będę mieć blaty i sprzęty. Byle blaty się dobrze zmywały, a zmywarka miała atest. A to oznacza, że nie muszę robić cholernie drogiej i mega obleśnej kuchni ze stali nierdzewnej (oczywiście gastronomicznej), a mogę sobie zrobić tańszą i przyjemniejszą w obyciu kuchnię "domową".
W MARRze złożyłam odwołanie zgodnie z podpowiedziami sumienia i dla jego spokoju, przy okazji zapytałam też o pożyczkę. I co się okazało? Że (niewiarygodne!), żebym mogła wziąć pożyczkę na założenie firmy, nie muszę mieć "co najmniej pół roku działalności i wykazać rosnące zyski". Czyli światełko w tunelu nie okazało się lokomotywą.
Poza tym mam kilka nowych pomysłów, ale część z nich jest naprawdę paskudna, więc na razie sza (aczkolwiek nie posunę się do obrabowania banku, czego obawiał się On).
To nie pociąg!
Autor:
Anna Radzikowska
środa, 19 sierpnia 2009
0 komentarze:
Prześlij komentarz