Brzuszek

Mój brzuszek cierpi. Nie wiem, kto wymyślił, że za stres odpowiedzialna jest głowa czy serce? Nerwy rodzą się w brzuchu i tam sobie konsumują resztki mojego psychicznego zdrowia.
O 10.13 koleżanka zadzwoniła do MARR-u i powiedzieli jej, że "serwer im się zepsuł". Aha, srały muchy, będzie wiosna. Nie wierzę ani trochę. "Jak do 1-1,5 godziny się nie naprawi, to będziemy wysyłać wyniki." To fajnie, ale już jest 11.36 i jakoś maila nie widać, może poza tymi od znajomych z grupy. Wszyscy od wczoraj w...pienieni strasznie, wymieniliśmy już 49 maili. Czekania ciąg dalszy.

1 komentarze:

Olga Cecylia 23 sierpnia 2009 17:47  

To ma sens. Wedle dawnych wyobrażeń siedliskiem duszy jest serce, a siedliskiem rozumu głowa. Naturalną koleją rzeczy jest, że nerwy powstają w rozumie, schodzą do duszy i szarpią ją na strzępy, a następnie lokują się w żołądku.

Ja też mam nerwy w brzuszku. W szczenięcych latach nastoletnich miałam nerwy w głowie (i migreny z byle powodu), ale wtedy rozumu tam nie było, więc nerwy się tam zadomowiły.