A TO mnie spotkało w sobotę (tyle że nie ominęłam).
W związku z tym bez zbędnej pseudofilozofii przyłączam się do akcji "Odkupmy Kraków".
(Uwaga, teraz będzie obrazoburczo. Miłośników psów oraz osoby o wrażliwych częściach ciała uprasza się o nieczytanie dalej).
A tak w ogóle to "Odpsijmy Kraków". Koty robią to kulturalnie do kuwetki.
Kochany, kochany... jak spod ziemi same kasztany
Autor:
Anna Radzikowska
niedziela, 20 listopada 2011
1 komentarze:
Z odpsianiem się zgadzam - blokowiska czy kamienice to nie jest miejsce dla psa.
Ale odkupienie się uda dopiero jeśli ktoś będzie egzekwował to prawo. A jeszcze nigdy nie widziałam, żeby Straż Miejska zwróciła na to uwagę.
Prześlij komentarz