Jeszcze żyjemy!

- Kochanie, czy mógłbyś polać mi rumu? - pytam z rękami w cieście pączkowym.
- Trochę rumu dla mnie, trochę dla faworków - rechocze Luby, nie podając mi jednak rumu.
- Kochanie! - warknęłam.
- Tak?
- Wlejesz mi tego rumu?
- Aaa! Już... - zmitygował się - Kotek, jest rano, a jak jestem niewyspany, to jestem głuchy. Nie wiesz tego po tylu latach razem?
- Jakoś nie zauważyłam.
- I moja głuchota nie dotyczy tylko twoich próśb!

0 komentarze: